sobota, 26 grudnia 2015

Bobra ślady działalności, obecności (103)

 

Podczas wędrówek napotykam często na ślady działalności bobrów, czasami zdarza się że muszę nadkładać trochę drogi, żeby znaleźć odpowiednie miejsce do przekroczenia małego strumyka, który staję się głęboki i szeroki na skutek wybudowanych bobrzych tam. Podczas jednego z ostatnich grudniowych spacerów, bobrze dzieło było jedyną atrakcją. Poza tym natknąłem się na fajny sposób zabezpieczenia drzew przed ich ścięciem, który widać poniżej. Nie wiem czy foliowe worki którym owinięte zostały drzewa zdają swój egzamin bo nie często bywam w tej okolicy :-).
Najlepiej chronią drzewa metalowe siatki albo pomalowanie drzewa farbą i obsypanie piachem ale to już tak na marginesie dopisałem.

Jak już wpis o bobrach to przydałoby się napisać o nich trochę informacji. Po pierwsze, że są to największe europejskie gryzonie. Odżywiają się wyłącznie pokarmem roślinny, najbardziej lubią zajadać korę i łyko wierzb, brzóz, osik i olch. Mieszkają w norach lub wybudowanych z gałęzi domkach z podwodnym wejściem - tzw. żeremia. Są doskonałymi pływakami ale na lądzie poruszają się ociężale i powoli. Budują tamy by było więcej zalanego przez wodę terenu po którym mogłyby się szybko, bezpiecznie poruszać i łatwo transportować drzewo.
Zwierzęta te żerują głównie o zmierzchu. Bóbr jest ponoć płochliwym zwierzęciem. Do budowy tam wykorzystuje nie tylko gałęzie i gałązki drzew ale również ziemię i kamienie czasem nawet sporych rozmiarów. Jako ciekawostkę napiszę, że ruja bobrów przypada na I-III a  mioty liczą do 5 młodych osobników. W naszym kraju jest to obecnie gatunek w ekspansji a był już niemalże doszczętnie wytępiony w ubiegłym stuleciu.
To inteligentne stworzenia, poprzez swoje działania, które wymusza potrzeba, instynkt,  mają wpływ na otaczające je środowisko,  ale też dostosowują otaczającą je przestrzeń  do swoich potrzeb. 

W okolicy żeremi, widać dużo ściętych drzew, głównie olszyna leża też dwa graby, bobry od razu przystąpiły do zajadania kory. Ich mieszkanko widać w prawym górnym rogu poniższego  zdjęcia. W okolicy nie ma dużych cieków wodnych,  ten mały leśny strumyk, którego poziom jest niski widać im wystarcza, pożywienia mają pod dostatkiem.

 Dziękuję za wizytę
Pozdrawiam Damian
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

wtorek, 10 listopada 2015

Listopad (Póżna Jesień) w przyrodzie (102)


      Mamy już listopad, ostatni miesiąc jesieni. Przyroda przygotowuje się do zimy, kończy się okres wegetacji, owoce obrodziły a zwierzęta gromadzą zapasy tłuszczu. Na początku miesiąca na polach trwają już ostatnie orki w ostrą skibę pod siewy wiosenne. Pola są puste, krzewią się na nich wysiane we wrześniu oziminy. Drzewa w lasach i parkach potracą  resztę liści. Zauważyłem, że liście długo trzymają się na starych dębach i młodych brzozach. Podobnież  opadnięcie liści z brzozy brodawkowej następuje wraz z nastaniem przedzimia, które jest jedną z dwóch uzupełniających pór roku w naszej strefie klimatycznej.



      Listopad jest miesiącem chłodnym, wilgotnym, mglistym, pochmurnym, deszczowym,  obecnie jest bardzo wietrznie. Mało przyjemnych dni, sprawia, że ciężko wybrać się na jakiś spacer, lub leśną wędrówkę. A jednak warto w ten ostatni jesienny miesiąc wybrać się w teren. Puste pola, ogołocone drzewa w lasach liściastych sprawiają, że lepiej jest obserwować  chociażby ptaki ale również i inne zwierzęta. Doskonale widoczne stały się gniazda ptaków,  najbardziej interesujące są te duże należące do ptaków drapieżnych, warto zapamiętać ich położenie Najlepsze porą na weekendowe spacery będą poranki, słońce wstaje później a wraz z nim większość zwierząt, po południami już nie ma tak czasu, słońce wcześnie zachodzi za horyzont.

W listopadzie warto rozważyć :
- oczyszczenie budek lęgowych ze starych gniazd,
- założenie budki lęgowej, wcześniej założona będzie lepiej zauważona, 
- wybranie miejsca na postawienie karmnika dla ptaków, zawieszenie, rozpoczęcie gromadzenia jedzenia dla ptaków, śniegi mogą przyjść już końcem listopada, pamiętam taki rok kiedy zima uderzyła z początkiem grudnia.
- wybranie miejsca pod czatownię i jej postawienie.


Jakiś czas temu myślałem, żeby zebrać w jednym wpisie wydarzenia w przyrodzie dotyczące jednej pory roku lub mające miejsce w danym miejscu. Nie wszystkie oczywiście bo nie sposób było je spisać w jednym wpisie ale chociaż te najważniejsze, stąd ten dzisiejszy post o listopadzie. 

Nie wszyscy może zdają sobie z tego sprawę, że jesień jest okresem wielkiej migracji ptaków na zimowiska. Trwa ona cały czas, w listopadzie powinny już odlecieć od nas skowronki, rudziki, kopciuszki, szpaki, gęsi i żurawie.

W pierwszych dniach listopada odlatują od nas już ostatnie stada zięb, z północy przylatują za to do nas stadka jerów, ptaków do nich podobnych. Nasz kraj jest głównie ich przystankiem  w dalszej drodze na południe, czasem jednak nieliczne osobniki decydują się u nas przezimować. Miałem kiedyś takie szczęście zaobserwować jera w swoim karmniku.

Przylatują do nas Gile i Jemiołuszki które gnieżdżą się na odległej północy. Jak i inne ptaki z tamtych terenów przenoszą się one w miejsce gdzie zima jest łagodniejsza od tej w Skandynawii, Północnej Rosji.

Kolejnymi ptakami przybywającymi do nas już  w listopadzie są czeczotki, szaro-buro-pstre, z białymi brzuszkami, w czerwonych czapeczkach. Przemieszczają się w dużych stadach. 

Niewiele osób wie, że nasze polskie kruki, wrony i gawrony a nawet sójki odlatują na zimę do cieplejszych krajów a na ich miejsce przylatują krukowate z Rosji. Taką ciekawostkę usłyszałem ostatnio w radio.


 A u ssaków, niektóre zwiększają tkankę tłuszczową i zarzucają zimowe futerko a  taki np. borsuk zapada w sen zimowy, który jednak nie jest  taki głęboki (przebudza się w cieplejsze dni)  jak chociażby u jeża. Ostatniego jeża w tym roku widziałem na początku listopada. W sen zapadają też nietoperze i nasze susły.
W listopadzie rozpoczyna się rujka u dzika, która swoje maksimum osiąga dopiero w grudniu. M. in.sarny i dziki zbierają się w stada w


Nie zwracałem uwagi na owady w listopadzie, w ostatnią niedzielę widziałem jednak przez szybę z jadącego auta  jakieś latające owady. Dodam że przejeżdżałem przez lasek liściasty. Nie jestem w 100 % pewien jakiego gatunku były te owady ale znalazłem informacje, że przez listopad ciągnie się ruja piędzika przedzimka (motyl).  Dodam, że oklejanie pni drzew taśmą z klejem zabezpiecza przed  rozpowszechnianiem się między innymi  właśnie tego gatunku motyla. Klej po prostu zatrzymuje owady i uniemożliwia dalsze rozmnażanie,  pozwala zaobserwować moment ich pojawienia się oraz ułatwia określeni liczebności tych szkodników. Samice mają słabo rozwinięte skrzydła i muszą  wędrować po pniu w górę do korony drzewa, by tam złożyć jaja, stąd ten klej.

Dziś to byłoby tyle gdybyście znali jakieś listopadowe ciekawostki przyrodnicze piszcie, sam pozwolę sobie dopisać tutaj jeszcze jakieś informacje jak się o takowych dowiem :-).

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam,
Damian

niedziela, 16 sierpnia 2015

Wypatrzone ptaki, Muchołówka szara, poidło (101)

Ang. Spotted Flycatcher, Muscicapa striata

    Odżywia się nie tylko muchami ale również i innymi owadami, które chwyta w losie. Muchy zapewne odgrywają jednak ważną rolę w jej diecie. Nie jest bardzo płochliwym ptakiem. Pozwoliła na zdjęcie z odległości ok 5m. Łatwo można ją wypatrzeć ponieważ siada zazwyczaj w widocznym miejscu, z którego obserwuje okolicę by później zaatakować swoją ofiarę przelatującą w jej pobliżu. Poźniej wraca zazwyczaj w to samo miejsce . Jak jednak tak siedzi to kiwa swoim ogonem, łatwo można ją odróżnić po upierzeniu i tych charakterystycznych zachowaniach od innych ptaków.


Dziękuję za wizytę
Pozdrawiam Damian
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

sobota, 1 sierpnia 2015

Szczygły i poidło dla ptaków (100)

     Szczygły to ptaki, które nie często zdarza mi się widywać a już zrobić im w miarę sprawnie dość ostre zdjęcie jest ciężko, szybko uciekają sprzed obiektywu. Od roku kiedy cały czas utrzymuję poidełko okazji do ich zobaczenia jest więcej. Wizyty te nie trwają długo, ptaki po ugaszeniu pragnienia szybko odlatują, wcześniej nerwowo rozglądając się czy nic im nie zagraża, czasami zażywają krótkiej kąpieli. Jednak okazji do ich przelotnego spotkania jest więcej i można spróbować przy tym  zrobić im zdjęcie. Jeśli dysponujemy lornetką możemy  wtedy przyjrzeć im się lepiej .Są to bardzo piękne ptak, mają wielokolorowe ubarwienie, pisałem już o nich w odległym 33 wpisie ale dzisiejsze zdjęcie jest zdecydowanie lepsze od umieszczonego wcześniej na tym blogu.

Moi drodzy czytelnicy, niestety znów wracają upały, jeżeli będziecie mogli nie zapomnijcie o naszym skrzydlatych braciach mniejszych i wystawcie i nawet najprostsze poidełko z wodą, nie jest to takie trudne, możliwości jest wiele, był o tym 75 wpis na blogu

wszystko o szczygłach ptaki

Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie
Damian ;-)
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

niedziela, 12 lipca 2015

Czernice, ptaki spotkane na stawach (99)

ptaki na stawach

Czernica, kaczka czubata, kaczka czarnoczuba, należy do grupy grążyc - ptaków nurkujących, poszukujących pożywienia pod wodą.  Jest mniejsza od pospolitych krzyżówek (kaczek pływających) co widać na zdjęciu poniżej :

stawy w raszynie
czernica na stawie
 
Samiec czernicy 


      Ładnie z nich ptaki, samica ma bardziej brązowe ubarwienie łatwo jest więc u nich odróżnić płeć.  Kaczki te nurkują pod wodą w celu poszukiwania pokarmu przez co ciekawe jest ich obserwowanie jak zanurzają się na kilka sekund po czym wypływają w innym miejscu.
Polecam  teraz popołudniowo-wieczorne spacery nad stawami innymi zbiornikami wodnymi by podpatrywać te i inne ptaki wodne. 

Parka

samica czernicy
 Samica

Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

sobota, 27 czerwca 2015

Młode sikorki modraszki (98)


Po opuszczanie przez pisklaki gniazda śr. około 17-18 dnia od urodzenia, rodzice karmią młode jeszcze przez tydzień a nawet dwa poza gniazdem (powyżej na zdj. dorosły osobnik), wszystko przez silnie rozwinięty u modraszek instynkt macierzyński. Wychowanie 6 młodych daje im dobrze w kości, pożywienia dla nich cały czas szukają  oboje rodzice.

młode modraszki
Młode proszą o pokarm wydając odgłosy dodatkowo machają swoimi skrzydełkami.

młode sikorki

Są wśród nich czasem i mniej energiczne osobniki. 




sobota, 13 czerwca 2015

Gniazdo bociana białego z młodymi (97)

     Podróżując ostatnio autem po mniej uczęszczanych szlakach widywałem po drodze wiele bocianich gniazd, niestety nie wszystkie były zajęte, a w niektórych widać było stojącego jednego bociana, bez młodych, może były mało widoczne. Jednak natrafiłem na takie gniazdo, blisko drogi gdzie bardzo dobrze było widać jego mieszkańców. Wyjąłem więc aparat i powstały poniższe zdjęcia. 

 Piękny widok.


Wydawało się, że są dwa a tu proszę pokazał się trzeci. Jeden z rodziców pilnuje maluchów i zapewnia im trochę cienia bo upał był okropny a drugi szuka pożywienia.Młodym powoli rosną lotki.

 
A gniazdo zbudowane jest na słupie energetycznym, pod nim cztery druty pod napięciem ...
Musiały się  naznosić patyków, kiedyś byłem świadkiem budowy takiego gniazda jak bociany rzucały patyki na druty żeby się zawiesiły.

Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

czwartek, 4 czerwca 2015

Ptaki i ich młode na stawach (96)

      Podczas jednego z majowych weekendów podpatrywałem życie ptaków na stawach. Chociaż wiele z nich nie trzymało się blisko brzegu, z pomocą lornetki można było przyjrzeć się im bliżej. Łabędzie zachowywały bezpieczny dystans a gęsi na mój widok szybko postanowiły znaleźć sobie inną miejscówkę.


 Poniżej rodzinka w komplecie.
 Gęsie popłynęły gęsiego w swoją stronę :-)

W oddali kormoran suszy swoje skrzydła po polowaniu, jako jedne z niewielu nie mają wodoodpornych skrzydeł, często możemy jest spotkać w takiej charakterystycznej pozycji :-)


Dawno nie pisałem, wróciłem myślę na dłużej.
Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam,
Damian

piątek, 22 maja 2015

Kuropatwy, polne ptaki (95)

      Bardzo piękne z nich ptaki, obecnie niezbyt często możemy je spotkać w terenie. Ich populacja z roku na rok jest coraz mniejsza. Udało mi się je spotkać tydzień temu podczas niedzielnego spaceru na który postanowiłem się wybrać pomimo nie przyjemnej aury, jak się okazało było warto. 
Kuropatwy w tym roku to już drugie kuraki po bażantach napotkane podczas spaceru. W przeszłości widywałem je głównie o poranku przy drodze i obserwowałem chwilę przez  szybę samochodu.
Ostatnio, chociaż z dość znacznej odległości udało mi się zrobić im  parę zdjęć dokumentacyjnych. 

Prawdziwe piękno tych ptaków możemy dostrzec dopiero z bliska, na moich zdjęciach tego aż tak nie widać ale ich ubarwienie jest naprawdę bardzo ciekawe. Mam nadzieję, że większość z nas je rozpoznaje w terenie, jeśli nie, być może zapamiętacie teraz ich sylwetkę. Dzisiejszym wpisem przypominam o tych mieszkańcach naszych pól. 


 
 
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie
Damian :-)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Śpiewający na wiosnę rudzik w lesie (94)

      Słychać go było już z daleka ale dopiero jak byłem od niego z 3 metry zauważyłem na której dokładnie gałązce siedział, wszystko przez zasłaniające go zarośla. Był bardzo spokojny, pozwolił przez dłuższą chwilę na obserwacje z dość bliska. W ten sposób powstało parę zdjęć. 

Znalazłem też krótkie nagranie jego głosu.



     Szkoda, że ta pogoda jest ostatnio taka  zmienna, szczególnie nie lubię tych wiatrów i arktycznego powietrza, nie chce się w taką pogodę spacerować a tak wiele się teraz dzieje przecież...
Pozdrawiam serdecznie
Damian
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

wtorek, 7 kwietnia 2015

Bażant, Bażant łowny (93)

Gatunek itrodukowany w Polsce, sprowadzony w XVI wieku w celach łowieckich,  pochodzi głównie z Chin. Przystosował się do naszego warunków, jednak jego populacja jest  wzmacniała poprzez wypuszczanie bażantów z hodowli. Występuje na terenach rolniczych  z osłonami w postaci zakrzaczeń, zagajników z wysokim  podszyciem, na nieużytkach. Noce lubi spędzać na drzewie.

Zazwyczaj nie udawało mi się zrobić żadnego zdjęcia bażantowi, tym razem nie uciekał gwałtownie na mój widok co pozwoli na wykonanie kilku zdjęć. Odległość jednak była spora i z całej serii wybrałem kilka na których nie był w cieniu drzew a za to w  dobrym świetle bo było już po 17 godzinie jak je spotkałem.


Nieoczekiwanie pojawiła się też samica, był bardziej płochliwa od samca, szybko się schowała. Nie ma tak  kolorowego upierzenia jak samiec przez co łatwo odróżnić płcie u tego gatunku.

Samica z lewej, samiec bażanta z prawej.

W sieci znalazłem film z wypuszczania bażantów przez koło łowieckie z udziałem dzieci, zainteresowanym zostawiam link:
https://www.youtube.com/watch?v=MT45VXiViL8 , ciekawsze fragmenty są od 3:40 min.
Umieszczam sam link żeby wpis długo się nie otwierał.

Pozdrawiam serdecznie :-)
-Damian
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

niedziela, 29 marca 2015

Mało znane ptaki, pełzacz leśny (92)



    Nazwa mało popularna, gatunek  ptaków niezbyt liczny ponadto  nie jest łatwo wypatrzeć go na drzewie (DC- 14cm) przez to swoje maskujące  upierzenie. Choć jest mało płochliwy  za to trochę  ruchliwy, momentami szybko wspina się w górę pnia w poszukiwaniu pożywienia. Żerując na drzewie zawsze penetruje zagłębienia w korze od dołu po jego wierzchołek. Żywi się owadami i ich larwami oraz pajęczakami. W skład jego diety wchodzą też małe nasionka.  Posiada kuzyna bardzo podobnego do siebie, pełzacza ogrodowego, dosłownie drobne szczegóły pozwalają jedynie ich odróżnić, trzeba jednak już mieć w tym doświadczenie.
    Spotkałem go w olchowym lesie, chociaż teren był zakrzewiony, udało mi się zrobić parę zdjęć na których widać go w miarę wyraźnie. Póki nie ma jeszcze rozwiniętych liście warto wybrać się do lasu, łatwo jest wtedy obserwować ptaki.

 Na zdjęciu poniżej widać dobrze jego pazurki bo kompozycja to nie jest najładniejsza ale nie jest w tej chwili najważniejsza.



Ps. Wracam po krótkiej przerwie w blogowaniu ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Damian
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :

niedziela, 15 lutego 2015

Przyrodniczy spacer, tropem Mysikrólika (91)

     Zeszłotygodniowy spacer po lesie był jednym z tych kiedy kompletnie nie było widać i słychać ptaków. Może trochę przesadzam, parę odgłosów było słychać ale niewiele, relacji więc nie było. Za to dziś już na samym wejściu spotkałem stado sikor, kowalików, pełzaczy leśnych i dzięciołów, słychać je było z daleko. Postanowiłem więc podążać ich śladem, przeciskałem się przez zarośla i inne zakrzewienia w oczekiwaniu na dobrą okazję do zdjęć.

    Udało się. Mam parę zdjęć Mysikrólika. Nie było łatwo bo to bardzo ruchliwy ptak i zrobić mu zdjęcie nie jest łatwo. Całe szczęście jest mało płochliwy. Pozwolił podejść do siebie na odległość 2 metrów. Zazwyczaj można go spotkać w koronach drzew ale dzisiaj trzymały się blisko ziemi na najniższych gałązkach a momentami chodziły po ziemi.

    Jest najmniejszy ptakiem występującym  w naszym kraju, drobinka, długość ciała 8,5-9,5 cm ( liczona jest zawsze u ptaków od czubka dzioba do końca ogona).  Łatwo go rozpoznać po charakterystycznym irokezie. Pomylić go  możemy tylko  ze zniczkiem który ma w odróżnieniu od mysikrólika jeszcze zielonkowoatożółty bok szyi i szeroką białą brew.

Mysikrólik, Ang. Goldcrest, 

Taką drobinkę między gałązkami trudno uchwycić w całości. 




 Pozdrawiam serdecznie
Damian   
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :