wtorek, 10 listopada 2015

Listopad (Póżna Jesień) w przyrodzie (102)


      Mamy już listopad, ostatni miesiąc jesieni. Przyroda przygotowuje się do zimy, kończy się okres wegetacji, owoce obrodziły a zwierzęta gromadzą zapasy tłuszczu. Na początku miesiąca na polach trwają już ostatnie orki w ostrą skibę pod siewy wiosenne. Pola są puste, krzewią się na nich wysiane we wrześniu oziminy. Drzewa w lasach i parkach potracą  resztę liści. Zauważyłem, że liście długo trzymają się na starych dębach i młodych brzozach. Podobnież  opadnięcie liści z brzozy brodawkowej następuje wraz z nastaniem przedzimia, które jest jedną z dwóch uzupełniających pór roku w naszej strefie klimatycznej.



      Listopad jest miesiącem chłodnym, wilgotnym, mglistym, pochmurnym, deszczowym,  obecnie jest bardzo wietrznie. Mało przyjemnych dni, sprawia, że ciężko wybrać się na jakiś spacer, lub leśną wędrówkę. A jednak warto w ten ostatni jesienny miesiąc wybrać się w teren. Puste pola, ogołocone drzewa w lasach liściastych sprawiają, że lepiej jest obserwować  chociażby ptaki ale również i inne zwierzęta. Doskonale widoczne stały się gniazda ptaków,  najbardziej interesujące są te duże należące do ptaków drapieżnych, warto zapamiętać ich położenie Najlepsze porą na weekendowe spacery będą poranki, słońce wstaje później a wraz z nim większość zwierząt, po południami już nie ma tak czasu, słońce wcześnie zachodzi za horyzont.

W listopadzie warto rozważyć :
- oczyszczenie budek lęgowych ze starych gniazd,
- założenie budki lęgowej, wcześniej założona będzie lepiej zauważona, 
- wybranie miejsca na postawienie karmnika dla ptaków, zawieszenie, rozpoczęcie gromadzenia jedzenia dla ptaków, śniegi mogą przyjść już końcem listopada, pamiętam taki rok kiedy zima uderzyła z początkiem grudnia.
- wybranie miejsca pod czatownię i jej postawienie.


Jakiś czas temu myślałem, żeby zebrać w jednym wpisie wydarzenia w przyrodzie dotyczące jednej pory roku lub mające miejsce w danym miejscu. Nie wszystkie oczywiście bo nie sposób było je spisać w jednym wpisie ale chociaż te najważniejsze, stąd ten dzisiejszy post o listopadzie. 

Nie wszyscy może zdają sobie z tego sprawę, że jesień jest okresem wielkiej migracji ptaków na zimowiska. Trwa ona cały czas, w listopadzie powinny już odlecieć od nas skowronki, rudziki, kopciuszki, szpaki, gęsi i żurawie.

W pierwszych dniach listopada odlatują od nas już ostatnie stada zięb, z północy przylatują za to do nas stadka jerów, ptaków do nich podobnych. Nasz kraj jest głównie ich przystankiem  w dalszej drodze na południe, czasem jednak nieliczne osobniki decydują się u nas przezimować. Miałem kiedyś takie szczęście zaobserwować jera w swoim karmniku.

Przylatują do nas Gile i Jemiołuszki które gnieżdżą się na odległej północy. Jak i inne ptaki z tamtych terenów przenoszą się one w miejsce gdzie zima jest łagodniejsza od tej w Skandynawii, Północnej Rosji.

Kolejnymi ptakami przybywającymi do nas już  w listopadzie są czeczotki, szaro-buro-pstre, z białymi brzuszkami, w czerwonych czapeczkach. Przemieszczają się w dużych stadach. 

Niewiele osób wie, że nasze polskie kruki, wrony i gawrony a nawet sójki odlatują na zimę do cieplejszych krajów a na ich miejsce przylatują krukowate z Rosji. Taką ciekawostkę usłyszałem ostatnio w radio.


 A u ssaków, niektóre zwiększają tkankę tłuszczową i zarzucają zimowe futerko a  taki np. borsuk zapada w sen zimowy, który jednak nie jest  taki głęboki (przebudza się w cieplejsze dni)  jak chociażby u jeża. Ostatniego jeża w tym roku widziałem na początku listopada. W sen zapadają też nietoperze i nasze susły.
W listopadzie rozpoczyna się rujka u dzika, która swoje maksimum osiąga dopiero w grudniu. M. in.sarny i dziki zbierają się w stada w


Nie zwracałem uwagi na owady w listopadzie, w ostatnią niedzielę widziałem jednak przez szybę z jadącego auta  jakieś latające owady. Dodam że przejeżdżałem przez lasek liściasty. Nie jestem w 100 % pewien jakiego gatunku były te owady ale znalazłem informacje, że przez listopad ciągnie się ruja piędzika przedzimka (motyl).  Dodam, że oklejanie pni drzew taśmą z klejem zabezpiecza przed  rozpowszechnianiem się między innymi  właśnie tego gatunku motyla. Klej po prostu zatrzymuje owady i uniemożliwia dalsze rozmnażanie,  pozwala zaobserwować moment ich pojawienia się oraz ułatwia określeni liczebności tych szkodników. Samice mają słabo rozwinięte skrzydła i muszą  wędrować po pniu w górę do korony drzewa, by tam złożyć jaja, stąd ten klej.

Dziś to byłoby tyle gdybyście znali jakieś listopadowe ciekawostki przyrodnicze piszcie, sam pozwolę sobie dopisać tutaj jeszcze jakieś informacje jak się o takowych dowiem :-).

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam,
Damian

23 komentarze:

  1. Przeczytałem z uwagą Twój post ,jest bardzo ciekawy. Karmniki zawsze ustawiam w połowie listopada aby się ptaki przyzwyczajały . Z uwagi że jestem foto makr-owcem w czasie zimowym pozostaje mi fotografowanie i obserwowanie właśnie ptaków. Przylatują głównie sikorki ,grubodzioby . Może doczekam się innych gatunków.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jarku, głównie tekst, zdjęciami nie dysponowałem a to w nagłówków zmienię jak trafi mi się bardziej pasujące ;)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy,interesujący wpis.Ptasia stołówka w pełni,ale na razie sikorki,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już chyba pisałem szczyt sezonu karmnikowego cały czas przed nami :-)
      Pozdrowionka

      Usuń
  3. Oj tak... coraz więcej kręci się wokół domu ptaków a w szeczególności sikorek i wróbli :))) W zeszłym roku zdałam sobie sprawę jak ważna jest zimowa pomoc, kiedy to gwałtowne mrozy zmusiły młodego dzięcioła do przylecenia do naszej słoniki przy kuchennym oknie i stołował się u nas przez tydzień. Jak musiał być zdesperowany? Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W duże mrozy jak najbardziej powinniśmy pomagać ptakom, jak tylko możemy, bardzo dobrze zrobiłaś agatek :-) Pozdrowionka.

      Usuń
  4. Ja też planuje pod koniec miesiaca wystawić karmnik-choc na podwórku jest ale daje tylko płatki,kukurydzę i pęczak.Potem zacznę dawać słonecznik i pszenicę i czas poszukać miejsca na zimowa czatownię:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy się doczekamy zimy czy będzie mini zima :-)
      Pozdrowionka

      Usuń
  5. Dziękuję bardzo za praktyczne informacje ! Zawiesiłam karmniki....ale zapomniałam o czyszczeniu budek lęgowych....!
    Nie lubię zimy ale już nie mogę się doczekać na zimowe sesje zdjęciowe ! W tym roku widziałam jera ale zdjęcie wyszło nieudane...! Mam nadzieję że ten oryginalny jeszcze wróci...!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Elu postanowił zostać na zimę i być może wróci :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Listopad to głównie okres przygotowań do sezonu karmnikowego. U mnie już pierwsze ptaszki skubią słonecznik. :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słonecznik uwielbiają prawie wszyscy goście karmikowi :-)

      Usuń
  7. Ja już oczyściłam budki lęgowe. W jednej nic się nie działo, chyba ma zły otwór (?), kupiłam ją w sklepie. Myślę jednak, że mam tyle drzew, że jest w czym wybierać:) Fajny post, dzięki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, może dobrze, że ma mniejszy otwór ta budka, szansa na zajęcie przez tak mały gatunek ptaka jest :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. U Nas karmnik jest zamontowany na stałe i rzeczywiście jak na naszych terenach podgórskich trąciło mocnymi przymrozkami to i ptaki się pojawiły po ziarna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak są chłody to zaczynają się kręcić przy zabudowaniach :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. you are soo good telling about the nature and the birds and all animals living there

    A great nature lover you are:)))

    Thanx for sharing and i wish you &family a great weekend!Big Kiss:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Karmniki wystawione mam,ale ze budki już można czyścić tego nie wiedziałam,a mam ich kilka.Dziękuję za fachową poradę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej właśnie w listopadzie, żeby się wietrzyły :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Wesołych i spokojnych Świąt !!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oh, nie miałam pojęcia, że nasze krukowate pakują walizki i mamy taką niecną podmianę! Jak to dla każdego zima ma inne oblicze: naszym za zimno, a innym, niby taki samym, w sam raz. Mogę się pochwalić, że dzisiaj udało mi się pogapić bezczelnie na dzięcioły. Mimo solidnego mrozu pukały zawzięcie w drzewa.

    Bardzo przyjemnie jest zajrzeć na bloga, na którym tyle przydatnych informacji. Piękna sprawa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie jej śladu
w postaci komentarza:-)

Każdy może postawić komentarz poprzez opcję Anonimowy/ zostawiając namiary na swoją stronę lub profil :-)