Po opuszczanie przez pisklaki gniazda śr. około 17-18 dnia od urodzenia, rodzice karmią młode jeszcze przez tydzień a nawet dwa poza gniazdem (powyżej na zdj. dorosły osobnik), wszystko przez silnie rozwinięty u modraszek instynkt macierzyński. Wychowanie 6 młodych daje im dobrze w kości, pożywienia dla nich cały czas szukają oboje rodzice.
Młode proszą o pokarm wydając odgłosy dodatkowo machają swoimi skrzydełkami.
Są wśród nich czasem i mniej energiczne osobniki.
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :
Teraz często można zaobserwować młode wychylające się z gniazd i czekające na rodziców z pokarmem.U mnie w korytarzu jaskółki uwiły sobie gniazdko.Przez cały tydzień je budowały a ja podziwiałam ich pracę przez uchylone drzwi od kuchni.Czekam cierpliwie na młode.Wnuczka nie dawno przyniosła drozda który siedział pod krzakiem a drugi był w oborze w boksie po kózkach.Oba młode wołały rodziców,ratując przed kotkiem posadziliśmy je w bluszczu na domu.Po niedługim czasie przyleciał dorosły osobnik i zajął się maluchami.Po godzinie młodych już nie było pewnie pani drozdowa je wyprowadziła w bezpieczne miejsce.Miłej niedzieli zyczę i słoneczka.
OdpowiedzUsuńMają masę roboty, ale za to większy sukces reprodukcyjny. Gatunki które nie dbają o swoje "nastolatki" zazwyczaj mogą liczyć na jedno, góra dwa odchowane pisklęta.
OdpowiedzUsuńMałe sikoreczki są cudne:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne ptasie maluszki :))) Fantastyczne zdjęcia !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję z miłe komentarze na moim blogu. Zdjęcia kulczyka zrobiłam z okna.
Pozdrawiam
Śliczne. Ostatnio miałam przygodę z małą modraszką, która wpadała do mojej sieni. Drzwi do domu są u nas wciąż otwarte latem. Dlatego wpadają różne ptaszki a to wróble, a to jaskółki. Modraszka była pierwszy raz, była bardzo zdenerwowana aż się bałam, że sobie coś zrobi. Na szczęście wyleciała po jakimś czasie sama. Serdeczności ślę :)
OdpowiedzUsuńŚliczne małe głodomorki :)
OdpowiedzUsuńså fine bilder !
OdpowiedzUsuńLovely Blue Tits asking for food.
OdpowiedzUsuńThis is bird is so common yet so beautiful. I never tire of seeing them and I am looking forward to a visit to the UK in about three weeks when I will renew my acquaintance.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia i wpis!
OdpowiedzUsuńŚliczne, nie widziałam u siebie młodych sikorek w tym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jak dobrze przyjrzeć się im z bliska. Zdjęcia śliczne. Ptaszki to cudowne stworzenia. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńPrześliczne ptaszyny:) I zachwycające zdjęcia.
OdpowiedzUsuńRozkoszne, takie same jak moje i przepiękne foty. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńRozkoszne, takie same jak moje i przepiękne foty. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSuper:) Teraz wakacje więc myślę że w końcu uda mi się znowu wrócić do zdjęć ptasich:)
OdpowiedzUsuńsłodkie są te modraszki :) podziwiam Cię, że udało Ci się uchwycić takie chwile
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patrycja
Lubię modraszki, chyba bardziej od bogatek :)
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie w żywopłocie też buszują stada modraszek z młodymi. A pisku przy tym ile :-)
OdpowiedzUsuńAle piękne,i tak slicznie maluchy pozowały i przez to piekne fotki.
OdpowiedzUsuńOdgłosy rodzinek sikor w lesie przypominają o tym jak szybko czas upływa... tylko patrzeć jak nadejdzie jesień... gdy obserwuje się przyrodę widać jak wszystko się spieszy wydać na świat potomstwo. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńMoi rodzice zawsze obserwują sikorki, które dokarmiają się u nas w karmniku :)
OdpowiedzUsuń