poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Podglądanie przyrody, jaskółek karmiących młode, tym razem ( 34 )

Jaskółka dymówka, Hirundo rustica, Ang. Bam Swallow

      Dzisiejszy post kosztował mnie trochę poświęcenia, żeby zrobić zdjęcia młodym dymówkom musiałem wspiąć się  na drzewo obok tego na którym one właśnie siedziały. Było warto. Karmienie młodych dymówek jak widać nie jest łatwe, wszystko odbywa się w locie  i trwa ułamki sekund. Ich pokarm a więc głownie owady chwytane w powietrzu, trafiała bezpośrednio do przełyku młodziaków.
Kiedy jeszcze są w gnieździe, rodzice karmią ich nawet trzydzieści razy dziennie. Te na zdjęciach zapewne niedawno opuściły gniazdo a więc mają ukończone już całe 3 tygodnie swoje życia, takie maluchy a już tak dzielnie latają. Już nie długo będą musiały sobie radzić same, z końcem sierpnia będą zbierać się w duże stada by potem rozpocząć wędrówkę na zimowisko. Gdzie polecą? ponoć nasze dymówki odlatują aż na południe od Sahary. Przemierzają wiele kilometrów by do nas dotrzeć, musi im się więc u nas podobać. 
 
( kliknij aby powiększyć )
 

na pożegnanie
Zabieramy ze sobą aparaty, kto ma lornetki i ruszamy w przed siebie :)

Dziękuję za wizytę i pozdrawiam

16 komentarzy:

  1. aren't they sweet! love these bug-eating swallows!

    OdpowiedzUsuń
  2. Post jak zwykle ciekawy. U mnie też mnóstwo jaskółek, ale nigdy się aż tak nie poświęciłem jak Ty. Szkoda tylko, że słońce było nie z tej strony, co trzeba (chyba). No cóż - przy ulotnych tematach zawsze jest dylemat - dokument z wadami, albo nic w oczekiwaniu na artyzm :) Ja ostatnio próbowałem jerzyka w locie chwycić (jak zwykle z balkonu), ale się zniechęciłem ;) Tym bardziej podziwiam Twoje zaangażowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółki siadły właśnie pod światło, nie miałem jeszcze takich zdjęć więc się poświeciłem Radku :) W kwestii jerzyków to nie próbowałem nawet ich uchwycić, ciężki temat :)
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Z tą Saharą - nie wiedziałem :) Będę musiał przylukać, czy na pewno wszystkie odlatują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Lubię też poleć do Afryki Południowej Andrew nie tylko w Wschodniej :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Bardzo sympatyczne te jaskółeczki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawdą, są urocze takie malutkie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Świetne zdjęcia. Gratuluję determinacji. Widziałam te maluchy wracając do domu, na mijanych wsiach.
    Dawno nie zaglądałam a tu takie ptasie zjawiska. Nigdy w życiu nie widziałam szczygła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, cieszę się poznałaś nowy ptasi gatunek, teraz odlatują już bociany, jaskółki zostaną co niektóre jeszcze do końca września. Pożegnaliśmy już jerzyki, one są właśnie w fazie odlotu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będąc dzieckiem to myślałem, że... jaskółki się całują ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Ciekawe wspomnienie :)

      Usuń
    2. Czasem może to i niewiele odbiega od prawdy :) Przecież elementem zalotów bywa karmienie samicy przez jej partnera. Samiczka wtedy zachowuje się trochę jak pisklak, otwiera dziób i samiec daje jej jakiś smaczny kąsek :)

      Usuń

    3. To bardzo interesujące to piszesz Justyno :)

      Usuń
  8. http://jaremczyn.blogspot.com/2013/08/drugi-leg-dymowek-w-witoldowej-stajni.html a to nasze lokalne dymówki z przychówkiem :) ptaki dzieciństwa na wsi, zawsze były obok, stały element krajobrazu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Na wsiach można spotkać dymówki i oknówki, w tym roku po raz pierwszy rozpoznałem oknówki na jednej z wiejskich dróg, dawniej był to dla mnie jeden gatunek :)

      Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie jej śladu
w postaci komentarza:-)

Każdy może postawić komentarz poprzez opcję Anonimowy/ zostawiając namiary na swoją stronę lub profil :-)