Dokładnie jest to wspomnienie dokarmianych kwiczołów ostatniej zimy, kiedy nie prowadziłem jeszcze bloga. Uwielbiają one jabłka, były bardzo głodne, dały się podejść by zrobić zdjęcie na odległość trzech metrów. Jest to jeden ze sposobów dokarmiania ptaków,który polecam, sikorki też lubią jabłka, o kosach nie wspominając.
W tym roku przede mną pierwsza zima z której to foto-relację mam nadzieję będę mógł składać na bieżąco, oby powstało wiele podobnych okazji do fotografowania ptaków co rok temu.
W tym roku nastawiłem się na robienie zdjęć ptakom przy karmniku z ukrycia, dziś ruszyła budowa małej prostej czatowni, wyciągnąłem też z garażu karmnik i go zainstalowałem. Przygotowania do zimowego dokarmiania są już bardzo zaawansowane, jestem ciekaw jak ptaki zareagują na moje ukrycie, czy będzie wzbudzać ich podejrzenia, oby jednak nie. Nie rozpocząłem jeszcze dokarmiania więc powinny zaakceptować trochę zmienione otoczenie karmika, przesunąłem też sam karmnik w tym roku o 20 metrów dalej od starej miejscówki.
Wykonywane właśnie te prace przeze mnie w dniu dzisiejszym podczas opadów deszczu i deszczu ze śniegiem wywołały wspomnienia z tamtego roku.
Kwiczoł, Ang. Fieldfare, Fr. Grive Litorne .
Kwiczoł, Ang. Fieldfare, Fr. Grive Litorne .
Jutro już 1 grudnia...
Pozdrowionka :)
so very cute. glad you feed natural fruits, too. :)
OdpowiedzUsuńThank you Teresa, I use only natural food :) Greets :)
UsuńPiękne fotki i piękne ptaszki. U mnie jabłek nikt nie chciał jeść, aż gniły na słupkach od płotu. Dziwne, gdyż w lecie kwiczołów mnóstwo. Na razie daję tylko słonecznik, bo cały czas plusy słonina by się zepsuła) a i jabłka wiszą jeszcze w sadach. Meldują się tylko bogatki, modraszka, dzwoniec i wróbelki, więc nie bardzo jest co focić. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńDzięki Radku, zdecydowanie lepiej wyszydziły mi zdjęcia ptaków formatu kwiczoła :) W okolicy w której mam karmnik nie ma sadów, w tym roku tak jakoś mniej obrodziły jabłka w przydomowych sadach i ogrodach, nie zostało wiele jabłek na drzewach nie to co w tamtym roku,kiedy kwiczoły zajadały na początku grudnia nie opadnięte na gałęziach. Winogrona już prawie wyjadły za to one w tym roku bardziej obrodziły :)
UsuńJabłka wykładałem jak było zero i temperatura na minusie w ciągu dnia, tak od połowy stycznia :)
Pozdrawiam
Te jabłka świetnie się komponują z kamizelką i płaszczykiem kwiczołka. Będę musiał spróbować zerżnąć ten pomysł ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, ja podpatrzyłem kiedyś ten sposób a teraz dzielę się nim z innymi :) Pozdrawiam.
UsuńCudaśne zdjęcia :) Z jabłkami jeszcze nie próbowałam, chociaż na moich drzewach w ubiegłym roku te zimówki długo siedziały, w tym roku niestety nie ma więc pomyślę nad podrzucaniem tych ze sklepu;) Ja na szczęście mogę obserwować ptaszki z okna bo są na odległość góra 4 metrów, więc mogę sobie patrzyć godzinami;) Szkoda,że nie robiłam bo przylatywały naprawdę ładne okazy:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
U mnie właśnie ptaki zajadły jabłka na drzewach w tamtym roku dużo ich było a jak wyjadły to im wykładałem :) Głównie z powodów złego oświetlenia, musiałem zmienić miejsce głównego karmnika jabłka, słoninka i.zastygnięty tłuszczyk z mieszanką nasion będę wieszane po staremu :)) Pozdrowionka.
UsuńWitaj ! Sprytny sposób serwowania jabłka, wypróbuję w moim ogrodzie. Nie wiedziałam że sikorki są amatorkami jabłek, dzięki za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Witaj Elu, to najprostszy sposób :) Sikorki skubały jabłka jak były mroźne dni, jak już pisałem tylko wtedy wykładałem owoce jak temperatura była poniżej zera :)) Chciało im się może pić a takie soczyste jabłko trochę uzupełniało brak płynów.
UsuńPozdrowionka,
heel mooi wat een prachtig vogeltje is het toch.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kwiczoły, to śliczne ptaki. Sprytny pomysł z jabłuszkami. Życzę owocnych "łowów" ptaków aparatem ze swojej skrytki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo prosty pomysł, polecam i dziękuję za odwiedziny Gigo :)
UsuńCongratulations on some very fine pictures. This is a species I have never seen.
OdpowiedzUsuńThanks David :) It's a Fieldfare :)
UsuńNice pictures, they do love apples. I will also cut oranges in half and put then in the tree near the birdfeeders like you did with the apple. The fruit is good for them. :-)
OdpowiedzUsuńI enjoyed visiting your site, check outmy site sometime.
Michael
Do mnie niestety kwiczoły nie przychodzą:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pokarzą jak już będzie prawdziwa zima karmniku54 :)
UsuńŁadne zdjęcia, kwiczoły takie fotogeniczne są, zwłaszcza gdy skubią czerwone jabłuszka :) U mnie ciągle nie ma pogody na zdjęcia, aż w końcu kwiczoły odlecą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nasze odlatują na Zachód a do nas przylatują te z Północy, widzę że już się pokazały u Ciebie Talibro , pamiętaj też o nich w styczniu i lutym :)
UsuńYour photos are beautiful! I love birds!
OdpowiedzUsuńThank you for your visit Linda :))
UsuńO jej, nie miałam pojęcia, że sikorki lubią jabłka :]
OdpowiedzUsuńA lubią sobie poskubywać podczas mrozów, w pierwsze kolejności wybierają niełuskany słonecznik :))
UsuńW "Potopie" na radziwiłłowskim stole wystąpiły kwiczoły...
OdpowiedzUsuńA to dopiero ciekawostka Marku :)
UsuńBardzo lubię kwiczoły. U mnie w parku pozwalają podejść do siebie naprawdę blisko. Szczególnie podoba mi się gdy tak ciekawsko się na mnie patrzą ;-)
OdpowiedzUsuńJa również je lubię :) Dzięki za wizytę :)
UsuńNo, to teraz czekamy na ciekawe ujęcia z karmnika :-)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś chciałam nawet umieścić kamerkę internetową za oknem, ale już mi przeszło i nie mam czasu za bardzo.
Codziennie nie mam możliwość ich podglądania, w nie każdy weekend mogę, cieszy mnie jak co jakiś czas na nie popatrzę :) Pozdrowionka Ewo :))
UsuńU mnie sąsiad ma kilka jabłoni i zawsze zostawia kilka jabłek, toteż mogę je obserwować z okna jak z nimi walczą:)
OdpowiedzUsuńU mnie też zostało jeszcze parę na jabłoni i dziś też widziałem jak z nimi walczyły :) Pozdrawiam Sławku :))
Usuńamazing ¨photos !
OdpowiedzUsuńLubię robić zdjęcia ptakom, ale przeważnie mi one uciekają. Najłatwiej jest z ziębami i sikorkami. Nie są tak bardzo płochliwe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam dokarmianie i podglądanie z ukrycia :)) Pozdrawiam
UsuńSuper zdjęcia! Czatownia to dobry pomysł! Też taką bym chciała, w naszym lesie:) Jednak wolałabym aby zima nie była tak długa jak w ubiegłym roku i oby nie było śniegu! Wtedy ptakom byłoby lżej:)Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńA dziękuje, chciałbym robić zawsze takie ładne zdjęcia :) Pozdrawiam
UsuńHello, Damian. Lovely shots of the cute bird! He is so close that I can almost feel the warmth of his body. Now I’ve learned how to feed an apple to birds.
OdpowiedzUsuńThank you for your visits to my blog and my contribution post to “View Japan” which is owned by other person.
Greetings from Japan
Yoko
Thank for your visit Yoko :) Greets :))
UsuńSwietne zdjecia i opisy , sporo sie dowiedzialam ciekawych rzeczy . Wspaniale , ze tu trafilam . Dziekuje za odwiedziny na moim blogu . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda, cieszę się, że skorzystałaś na tej wizycie :)) Pozdrawiam
UsuńŚwietne fotki!
OdpowiedzUsuńLovely bird ♥
OdpowiedzUsuńVery nice pictures.