Mamy 15 grudnia a pogoda jak w listopadzie, pochmurno, mgły, mżawka, temperatura powietrza w ciągu dnia to 4 stopnie w skali Celsjusza, w nocy spada do zera. Zapowiadają taką pogodę nawet w święta, ma nie być śniegu. Kolejny weekend bez słońca, szkoda, tylko takie zdjęcia udało mi się zrobić prezentuję najlepsze. Liczyłem na lepszą pogodę bo w końcu ostatnio tylko w niedzielę mam możliwość wybrania się na spacer. W sumie przemierzyłem drogę o długości szczęściu kilometrów.
Dzisiejszy post można zadedykować dla osób mieszkających w mieście, mogą oni obserwacje przyrody rozpocząć od spaceru nad miejskimi zbiornikami wodnymi w parkach, czy przy przepływającej rzece, na pewno spotkają tam ptaki wodne, najczęściej kaczki- gatunek krzyżówka, takie których zdjęcia dziś prezentuję, poza nimi żadnego ciekawego gatunku nie zauważyłem. W mieście te ptaki są mało płochliwe, same podpływają i podchodzą do człowieka, jak mamy trochę więcej czasu niż ja miałem można zaobserwować fajne scenki i zrobić ciekawe zdjęcia. Gdy tylko mnie zauważyły postanowiły podpłynąć, nie miałem dla nich żadnego jedzonka bo dokarmiam ptaki wodne jedynie podczas dużych mrozów i to naturalnym pożywieniem, warzywami i gotowanym nasionami zbóż. Nie należy karmić ich chleb (kaczy fast-food) jest dla nich szkodliwy tak jak hamburger dla nas.
Zdjęcia z 15-12-2013 r.
Kaczka krzyżówka - samica, Anas platyhynchos, ang. Mallard
Kaczka krzyżówka - samiec, Anas platyhynchos, ang. Mallard
Później udałem się trzy kilometry dalej nad małe jeziorko, żeby zobaczyć co tam się dzieje, i w zasadzie pływały same krzyżówki ale jak się dobrze przyjrzeć jeden z ptaków na zdjęciu poniżej prezentuje inny gatunek kaczek.
ROZWIŃ CAŁY POST
Pływały daleko ode mnie i nie przybliżały się a odpływały tylko dalej na mój widok, zainteresowane były żerowaniem.
Po drodze uwieczniłem jedną z polan na której było widać pożółkną i jeszcze miejscami zieloną trawę. Z ptaków można było zauważyć wszechobecne krukowate, sójki, usłyszeć odgłosy sikorek z blisko przelatujących ptaków, którym mogłem zrobić zdjęcie, była para kosów.
Do przejrzenia :
<<< Spis wszystkich wpisów z tego bloga >>>
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)
Very nice photos ♥
OdpowiedzUsuńThanks Seija :)
UsuńNiestety pogoda jest kiepska:( A krzyżówki bardzo lubię. To miłe ptaszki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiepska, w ciągu tygodnia była teraz znów ładna tylko że nie mi nie pasuje, w słońcu zdjęcia są ładniejsze..
UsuńPs. Nie miałem czasu zajrzeć na bloga, prawie codziennie od niedzieli jestem od rana wieczora zaganiany teraz patrzę że coś nie na blogerze pozmieniało, moje odpowiedzi na komentarze się ukrywają... dziwna sprawa....
wolnym czasem poszukam czy to już na stałe ma być czy i jak to zmienić....
Witaj ! Piękne kaczuchy szkoda że nie mam ich w swojej okolicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kaczuchy są fajne, miło na nie popatrzeć, szkoda że nie masz gdzieś blisko jakiegoś stawu nawet by je spotkać
UsuńPozdrowionka Elu :))
Hii Kaczuchy to moje ulubienice, u mnie jest ich wszędzie pełno więc jestem przyzwyczajona do obecności kwaczek;) co do pogody dzisiaj się jakoś zepsuło bo wczoraj była super piękna słoneczna;) ładne zdjęcia zrobiłeś widać spacerek zaliczony do udanych:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:))
Pamiętam Ago, że pojawiły się chyba nawet w jednym z Twoich postów :) Mi akurat jak potrzebna jest ładna pogoda to jej nie ma...
UsuńA ja na polowaniu (jako nagonka) widziałem dzisiaj pierwszą w życiu słonkę, znalazłem też stałe żeremia bobrów. Dotknąłem dzisiaj dwie sarny jak przebiegały koło, w odległości kilku metrów dzika. Wielka szkoda, że pogoda była tak paskudna, że nawet aparatu nie zabrałem ze sobą. Za tydzień polowanie wigilijne, oby pogoda dopisała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawy dzień Fallarze, aparat to już i ja zabieram ze sobą jaka by nie była pogoda, zawsze może trafi się jakaś okazja do zdjęcia, wyjrzy może słońce. A co do polowań to się boję teraz wejść do lasu.. :))
UsuńPozdrawiam
Narzekasz na pogodę? a twoje zdjęcia wyszły świetnie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na kaczuszki...W moim terenie mogę je podziwiać na kilku strumieniach.
U mnie pochmurno jest od kilkunastu dni. Dołuje mnie taka pogoda.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzięki Łucjo-Mario, napotykam się na dużo lepsze zdjęcia więc na swoje mogę Trochę ponarzekać :))
UsuńA taka pogoda to na każdego działa niekorzystnie...
Pozdrawiam
i like the quiet lakes and the ducks, too.
OdpowiedzUsuńThanks for visit Teresa :)
UsuńKaczuszki pospolite, ale bardzo ładne, tylko czemu wrzucasz takie małe fotki?
OdpowiedzUsuńCo do karmienia chlebem, to nie jestem taki do końca przekonany. Zauważyłem, że moje wróble, w przeciwieństwie do sikor i dzwońców, które pasjami atakują słonecznik, dość mocno koncentrują się na chlebku. Na razie im nie daję, bo mrozów nie ma, więc tylko słonecznik i inne ziarna, ale tak się zastanawiam, czy w czasie śniegu nie dorzucić i chleba. Oczywiście nie spleśniałego, bo niczego spleśniałego ptaszkom nie wolno...
Już się poprawiłem Adrew, zawsze też można otworzyć każde zdjęcie w nowym oknie :)
UsuńCo do tego chlebka to raz czytałem żeby nie dawać też z dodatkami typu polepszacze a teraz to już i taki na zakwasie piszą żeby nie dawać im. W końcu to nie jest ich naturalne pożywienie, pół wieku temu to ludzie nie dawali tak ptakom chleba...
To ostatnie to chyba nie do końca prawda. Pół wieku temu sam dawałem ptakom chleb ;) Nawet u Sienkiewicza w Trylogii mamy o rzucaniu ptaszynom okruchów chleba :)
UsuńMallards are a very common species, but very beautiful, and well deserving of our attention. Nice blog post, Damian.
OdpowiedzUsuńThank you David Gascoigne :)
UsuńGreets :)
nasze kaczki już poczuły zimę, powoli zaczynają obcować z lodem, obserwowanie Krzyżówek to zawsze miłe zajęcie, piękne stworzenia swoją drogą. Pozdrawiamy ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuję za wpis Joanno :)
UsuńRównież ciepło pozdrawiam :)
Ooo kaczuchy ;] Jak dawno ich nie widziałam :] W moim mieście niedługo będzie trzeba łabędzie karmić :]
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj o naturalnym pożywieniu dla kaczuszek :))
UsuńMożesz coś doradzić? :) Nigdy się tym nie interesowałam specjalnie, tylko zawsze częstowałam je chlebem jak inni.. Pewnie jakieś nasiona?
Usuńenten sind einfach zum lieb haben !
OdpowiedzUsuńThanks Dirk :)) Greets :)
UsuńGłowienki nie ma w mojej okolicy, lub jej nie widziałam. Krzyżówki na stawie równo pływają razem z Ziutkiem, który czuje się gospodarzem:))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szaro, buro u Ciebie, taka pogoda bardzo dołuje. U mnie były dni słoneczne i nawet lekko mroźne:) Dziś na niebie gwiazdy, może jutro znów zaświeci słońce:) Pozdrawiam.
Dziękuję za wizytę Aniu, u mnie te weekendy wolne tak się trafiają że są pochmurne a w tygodniu mogę sobie popatrzeć na słońce tylko przez okno...
UsuńPozdrowionka :)
Very beautiful pictures! Sounds like you might have a mild winter.
OdpowiedzUsuńGreetings from South Carolina, USA
Michael :-)
Thanks form visit Michale :) Yes I have a mild winter :)
UsuńGreets :)
Lovely duck photos. It is great that you feed them good food...and I am sure they appreciate it.
OdpowiedzUsuńThank you Linda :) Greets :))
UsuńBelas fotografias de lindos Patos...Espectacular....
OdpowiedzUsuńVotos de Boas Festas....
Cumprimentos
Thanks Fernando :)
UsuńMimo pogody zdjęcia wyszły Tobie naprawde ładnie :). Dobrze, że mądrze karmisz kaczki, przyznam się, że ja sama karmiłam kaczki chlebem dopóki nie dowiedziałam się, jak bardzo jest dla nich szkodliwy.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nowy wpis :).
Pozdrawiam, Kikitomi
Witaj Kikitomi,
Usuńdziękuję za wizytę na blogu i pozostawienie komentarza. Podobnie jak Ty i ja mógłbym i rzucać chlebek :)
A nowy post miejmy nadzieję że się pojawi dziś lub jutro jak tylko dopisze pogoda :)
Pozdrawiam :)
Też lubię chodzić do parku. Są u nas dwa i jezioro. Z roku na rok patrzę jakby te kaczki były coraz śmielsze. U nas to pływają przeważnie pod okiem łabędzi (chyba robią za instruktorów) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Sławku,
Usuńte miejskie kaczki to prawda z roku na rok są coraz śmielsze, za mną to płynęły całym stadem przy brzegu a nawet już wychodziły z wody jak się zatrzymałem by zrobić zdjęcie, liczyły na chlebek na bank :)
Pozdrawiam :)
Fine!!!.. Merry Christmas to you too. :-)))
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wodne ptaszki, choć gdzie im do sów :) Nawet widok "zwykłych" krzyżówek zawsze poprawia mi humor.
OdpowiedzUsuńW tym ostatnim zdjęciu można by odciąć większość tego "pustego" nieba. To tylko taka sugestia, ale tak jakoś mi się narzuciła. Pierwsze za to super. Jakby ta druga kaczka była odbiciem, a ten cień z lewej spina całą kompozycję :) Pozdrawiam serdecznie :)
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)