Słychać go było już z daleka ale dopiero jak byłem od niego z 3 metry zauważyłem na której dokładnie gałązce siedział, wszystko przez zasłaniające go zarośla. Był bardzo spokojny, pozwolił przez dłuższą chwilę na obserwacje z dość bliska. W ten sposób powstało parę zdjęć.
Znalazłem też krótkie nagranie jego głosu.
Szkoda, że ta pogoda jest ostatnio taka zmienna, szczególnie nie lubię tych wiatrów i arktycznego powietrza, nie chce się w taką pogodę spacerować a tak wiele się teraz dzieje przecież...
Pozdrawiam serdecznie
Damian
Propozycje do przejrzenia innych stron z bloga :
Przyjazny ptaszek:)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńŚliczna mała ptaszyna i jak pięknie śpiewa !! Mój ogród też odwiedza rudzik ale nie słyszałam aby śpiewał....!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wspaniały rudzik. Wspaniały.
OdpowiedzUsuńSą śliczne i to moje ulubione ptaszki :)
OdpowiedzUsuńKilaka lat temu pracowałam w placówce oświatowej, która posiadała stary ogród. Było tam sporo rudzików, pliszek, dzięciołów i różnych popularnych ptaków, mimo, że w centrum miasta.
OdpowiedzUsuńPiękne foty.
Ach jaki piękny :))) Miłego dnia
OdpowiedzUsuńCudny ptaszek.Wielka szkoda że wiosna taka kapryśna bo właśnie teraz można bardzo dużo podpatrzeć.Ptaki uwijają się od świtu do nocy a ich śpiew i trele są zachwycające..Dużo słoneczka życzę i pozdrawiam.,
OdpowiedzUsuńPiękny rudzik! To mój ulubiony ptaszek, czasem pojawia się w ogrodzie, ale jest bardzo płochliwy i nie da się podejść.
OdpowiedzUsuńA wiosna? Tak, lodowata i wietrzna, niestety...
Ty to masz oko :) U mnie też są poznaje po śpiewie ;):) Śliczniutki , miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńTe wielkie czarne oczy powodują, że sprawia wrażenie niezwykle "miłego"..., do tego wszędobylskość i mała płochliwość... i ten jego sympatyczny śpiew - jakby płukał gardełko..., pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńgreat shots !
OdpowiedzUsuńPiękny rudzik! A zdjęcia wspaniałe, pierwsze mi się podoba, jak ptaszek śpiewa :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i cudny rudzik. Pogoda kwietniowa niestety i u mnie zmienna... No ale taki już kwiecień-plecień.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Wpraszam się w gościnę :) Widzę znajomych ze znanych mi blogów. Świat jest duży czy mały?:)
OdpowiedzUsuńJestem Anna z Convivo :)
UsuńZnam rudziki, czasem bywały u mnie w ogrodzie. Tej wiosny jeszcze ich nie widziałam, niestety :(
OdpowiedzUsuńRudziki piękne są i wesołe takie :) U mnie też jednego przywiało, ale tak wiało, że nie chciało mi się z aparatem wychodzić :) Fajne te sarenki w czołówce :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ptakolubowe :)
Ps. Masz może jakiś schemat, jak ma wyglądać budka zewnętrzna dla płomykówki? Coś takiego jak ta górna, ale co w środku?
http://sowy.eco.pl/www/ochrona_czynna.php?budki_id=1
Piękny ten rudzik, szczególnie śpiewający. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziś też go obserwowałem i wsłuchiwałem się w jego melodię. Ale nie udało się jak Tobie złapać w kadr .
OdpowiedzUsuńBeautiful Robin, the photograph is excellent.
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do rudzika i brakuje go w mojej kolekcji fotograficznej. Tym bardziej gratuluje spotkania, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż cudny:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWygląda radośnie. I jak śpiewa :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie rudzika z tym otwartym dziobkiem:) U mnie jakoś nie mogę zauważyć rudzika, szkoda.
OdpowiedzUsuńGreat job of a wonderful little bird that somehow seems to typify Europe.
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę Ci tego spotkania. Ja tej wiosny jeszcze nie strzeliłem rudzika. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jego śpiew.
OdpowiedzUsuńWyjątkowy śpiew i cudowny ptaszek ,jest bardzo miło spotkać tego pupilka,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetny rudzik :)
OdpowiedzUsuń